Po dwóch tygodniach matka Kate zabrała ją na targ wierzchowców. Wybór był ogromny, jednak mama z niewielką sumą pieniędzy zakupiła dziesięcioletniego konia północno-szwedzkiego o imieniu Greg.
Kate z dziwnym wrażeniem wróciła do domu.
Już po pierwszym dniu okazało się, że Greg nie jest odpowiednim koniem dla Kate. W ogóle nie mogli się zgrać!
Wkrótce też wyszło na jaw, że Greg nadaje się jedynie do crossu, co nie interesowało Kate ani trochę.
Kiedy Kate popadała w rozpacz, nadszedł dzień ratunku.
Wtedy poznała mnie...
Koniec części drugiej.
~~~
Część trzecia wkrótce! :) Czekajcie cierpliwie!
Post o 1 w nocy? Szalejesz Rejn ;p
OdpowiedzUsuńZaaa krótkieeee ;-;
~Marg
Bo to ma być krótkie xd
UsuńCzekam na następną :D
OdpowiedzUsuńHehe, będzie św. Miki xd
OdpowiedzUsuńSuper! *o*
Dziwaczne, ale fajowe :)
OdpowiedzUsuń